W debacie udział wzięli były Premier RP Tadeusz Mazowiecki, poseł Bundestagu, szef niemiecko-polskiej grupy parlamentarnej Georg Schirmbeck, były minister spraw zagranicznych Ukrainy Borys Tarasiuk, szefowa Narodowej Komisji Monitoringu Negocjacji Akcesyjnych Chorwacji ds. UE Vsena Pusić, a także szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Andrzej Halicki oraz Dyrektor Wykonawczy Grupy TP ds. korporacyjnych Tomasz Nowakowski.
Tadeusz Mazowiecki stwierdził, iż krajom bałkańskim należy dać perspektywę europejską, a nawet więcej - członkostwo w UE. Mazowiecki, który na początku lat 90. był specjalnym wysłannikiem ONZ w Bośni i Hercegowinie, zastrzegł jednak, że państwa te muszą zrozumieć, iż do UE nie wchodzi się "od tak".
Schirmbeck zwracał uwagę, że w Europie pojawiają się głosy, że Rumunia czy Bułgaria zostały przedwcześnie przyjęte do UE. Dlatego, jego zdaniem, w stosunku do ewentualnych nowych członków należy stosować ostrzejsze kryteria.
Argumentował, że konieczne są reformy w krajach starających się o akcesję, ale - wskazywał - jeżeli nie ma w nich sił, które tego chcą, to nie uda się przeprowadzić odpowiednich zmian. Zdaniem niemieckiego posła, należy również uważać, żeby "nie nadwyrężyć Europy za bardzo". Zwracał w tym kontekście uwagę na fakt, że frekwencja w wyborach europejskich spada.
Schirmbeck mówił, że godne wsparcia jest to, co odbywa się w Chorwacji. "Ważne jest, by wszyscy odrobili prace domowe, bo nie możemy sobie pozwolić na wielu takich członków jak Rumunia, czy Bułgaria" - powiedział.
Halicki zaznaczył zaś, że większa część jego rodziny to obywatele Ukrainy i nie może zaakceptować tego, że on może się bez problemu poruszać się po Europie, a oni nie.
Podkreślał, że europejskim obowiązkiem Polski jest podtrzymywanie otwartych drzwi do Wspólnoty. Według niego, owe otwarte drzwi w perspektywie mogą zaowocować przyjęciem do Unii nawet 15 krajów.
Jak ocenił, żeby Europa nie była "nadwyrężona", równocześnie z procesem otwarcia, trzeba ustalać nowe zasady funkcjonowania UE. Podkreślał, że przy większej liczbie członków nie da się utrzymać zasady jeden kraj, jeden komisarz. "Reorganizacja Europy to nasza odpowiedzialność. Europa musi być efektywna w funkcjonowaniu" - stwierdził.
Mazowiecki podkreślał w swoim wystąpieniu, że jeśli chodzi o Chorwację, Bośnię, Serbię, Macedonię - wraz z ich skomplikowaną historią - to pojednanie między tymi państwami i wewnątrz nich może nastąpić tylko na drodze do UE, funkcjonowania w jej ramach.
Zwrócił uwagę, że ostatecznie pojednanie musi pochodzić od ludzi, ale - zaznaczył - reguły postępowania w Unii wymuszają pojednanie na Bałkanach. "Unia powinna widzieć problem Bałkanów, jako jeden z najważniejszych" - stwierdził, zaznaczając, że przed kilkunastoma laty Wspólnota zawiodła ten region.
Były premier mówił też o konieczności zapewnienia perspektywy europejskiej Ukrainie. Jak zaznaczył, Polska jest zainteresowana tym, aby kraj ten nie stracił proeuropejskiego kursu, a tak może się stać, jeśli Ukraińcy nie będą widzieli możliwości wstąpienia do Wspólnoty.
Były minister spraw zagranicznych Ukrainy Borys Tarasiuk mówił podczas debaty, że jego rodacy mogą być niezadowoleni, że, w przeciwieństwie do takich krajów jak Polska, czy kraje bałtyckie, w stosunku do Ukrainy nie podjęto decyzji politycznej o przyjęciu jej do UE.
Wypominał Unii, że ta nie wysłała sygnału, z którego Ukraińcy mogliby wyczytać, że doczekają się członkostwa we Wspólnocie. "W tej chwili nie mamy perspektywy wstąpienia do UE" - zaznaczył.
Szefowa Narodowej Komisji Monitoringu Negocjacji Akcesyjnych Chorwacji ds. UE Vsena Pusić wyraziła nadzieję, że w czasie polskiej prezydencji uda się zakończyć proces akcesyjny jej kraju, a jeszcze w czerwcu zakończone zostaną negocjacje w tej sprawie.
Zwracała uwagę, że UE to jedyna polityczna organizacja państw, do której cały czas chcą się przyłączać nowi członkowie.
Organizatorem debaty była Polska Fundacja im. Roberta Schumana.
Źródło: PAP
Zdjęcia: Polska Fundacja im. Roberta Schumana