"POLICY PAPERS" nr 17/2014 "Irak – początek rozpadu państwa?"
Zgodnie z obawami i przewidywaniami sprzed kilku tygodni („FAE Policy Paper” nr 12/2014 z 29 kwietnia br.), sytuacja w Iraku szybko ulega dramatycznemu pogorszeniu. Strategia nieustannej dyskryminacji sunnickiej mniejszości, stosowana od wielu lat przez zdominowany przez szyitów rząd w Bagdadzie, zaczyna przynosić pierwsze zatrute owoce. Bezwzględne egzekwowanie przez szyicką większość jej dominacji w irackiej polityce wewnętrznej, zagranicznej oraz gospodarce stworzyło – po raz drugi w ostatniej dekadzie – dogodne warunki dla wzrostu siły islamskich radykałów sunnickich. Tym razem w kraju brakuje jednak czynnika – jakim w latach 2007-2008 były siły USA – który ukróciłby niekorzystne trendy w wewnętrznej polityce irackiej. Tym samym perspektywy dalszego rozwoju sytuacji w Iraku rysują się obecnie w ciemnych barwach, zarówno pod względem militarnym, jak i politycznym. |
"POLICY PAPERS" nr 16/2014 "Wybory do Parlamentu Europejskiego - próba bilansu"
25 maja br. po raz ósmy w historii Europejczycy wybrali Parlament Europejski (PE), przy czym po raz pierwszy wybory do tej instytucji odbywały się w warunkach obowiązywania zapisów traktatu lizbońskiego, który wszedł w życie 1 grudnia 2009 roku. |
"POLICY PAPERS" nr 15/2014 "Afganistan na rozdrożu"
Na nieco ponad pół roku przed zakończeniem afgańskiej operacji NATO i planowanym wycofaniem z Afganistanu zdecydowanej większości sił międzynarodowych, sytuacja w tym kraju wciąż daleka jest od stabilnej. Dotyczy to zarówno aspektu bezpieczeństwa wewnętrznego, jak też sytuacji politycznej. Co więcej, pod wieloma względami (np. skala przemocy czy poziom aktywności rebeliantów) stan rzeczy w Afganistanie pogarsza się w szybkim tempie i trudno zakładać, że trendy te ulegną odwróceniu. Najbliższe miesiące będą więc kluczowe dla przyszłości Afganistanu. To wtedy okaże się, czy prawdopodobny wybór Abdullaha Abdullaha, Tadżyka, na prezydenta Afganistanu nie okaże się jednak czynnikiem pogłębiającym tradycyjną rywalizację etniczną między Pusztunami a ludami północy i zachodu Afganistanu (Tadżykami, Uzbekami, Hazarami). To wtedy wreszcie okaże się również, czy afgańskie siły bezpieczeństwa – pozostawione już dosłownie same sobie po wycofaniu się wojsk NATO – dadzą sobie radę z rosnącą w siłę rebelią talibów i ich sojuszników. |